Cudowne, gorące wczesne popołudnie, czekam na mojego chłopaka, który pędzi do Mnie na rowerze. Nagle , gdy zjawia się - oczywiście jak zawsze po czasie (ehh nie wyplenię z Niego tego spóźnialstwa) oznajmia MI , ze nie jadł kolacji i ma ochotę na naleśniki!!!!
Pominę fakt, ze było już po 19(mężczyźni nie liczą kalorii?:), a my nie mieliśmy truskawek.
Nie myśląc zbyt długo, wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy kilka km. dalej do przesympatycznej, starszej Pani, która pozwoliła Nam wejść na pole i zerwać sobie truskawki;)
Wszystko pięknie, tylko te KOMARY!!! ale cóż, widok mojego mężczyzny smażącego naleśniki- zresztą jak się później okazało pierwszy raz w życiu- bezcenny ;)
Oto mój przepis na ciasto naleśnikowe:
150 g mąki
5 łyżek cukru waniliowego
1 jajko
300 ml mleka
szczypta soli
Sos truskawkowy:
0.5 kg truskawek
3 łyżki cukru
A tak to robię:
1. W misce przesiewam mąkę z solą, dodaję cukier waniliowy, jajko i mleko - wszystko ubijam do momentu uzyskania konsystencji ciasta naleśnikowego ;)
2. Rozgrzewam patelnię z jedną łyżką oleju/ oliwy z oliwek i smażę( ok. 1min. na jednej stronie)
3. Truskawki rozgniatam za pomocą rozdrabniacza lub chociażby tłuczka do ziemniaków ;) zasypujemy odp. ilością cukru i..... mamy sos z kawałkami owoców ;)
4.Na usmażonego naleśnika nakładam mus, w tym przypadku z truskawek ;) i zajadamy się ;)
SMACZNEGO ;)
Ciasto robiłam ja, natomiast smażenie naleśników zostawiałam Piotrkowi. Przyznał się, że robi to pierwszy raz, widok jego odskoków od patelni w momencie przekręcania naleśnika bezcenny ;D
Mistrz 2 planu - pieczona w całości KACZKA ;) Przepis na Nią za chwilę;)
Oto efekt końcowy ;)
Kochanie, wiem że ukradkiem czytasz mój blog ;) Dziękuję za przepyszną, tucząca kolację i za kolejny cudowny wieczór ;*
Świetny blog i super post :) Z chęcią tu bd wpadać ;*
OdpowiedzUsuńMoże zajrzysz ? strange-woman.blogspot.com
Obserwacja ? :)